Dyscyplina lekarstwem na rezerwy Medyka

Piłkarki AZS Uniwersytetu Warszawskiego zdobyły pierwsze punkty w nowym sezonie i to od razu w meczu z bardzo trudnymi rywalkami. W spotkaniu trzeciej kolejki II ligi Akademiczki pokonały rezerwy Medyka Konin 1:0. Spotkanie rozgrywane było w upalnych warunkach.

W niedzielę na stadion przy ul. Zielenieckiej przyjechała jedna z najbardziej znanych marek w polskim kobiecym futbolu. Medyk Konin to czterokrotne mistrzynie kraju i uczestniczki żeńskiej Ligi Mistrzów. Ich piłkarki grające w drugiej drużynie walczą nie tylko o wysokie miejsce w tabeli II ligi, ale też o miejsce w zespole występującym w Ekstralidze. Dlatego to one były stawiane w roli faworytek tego meczu.

Gospodynie tego spotkania w ubiegłym sezonie zapewniły sobie utrzymanie dopiero w ostatniej kolejce. Teraz z pewnością będą chciały powalczyć o coś więcej. W drużynie AZS UW doszło też do kilku zmian. Od tego sezonu w barwach „Uniwerku” grają Aleksandra Draba i Kinga Rosłon (KS Jantar Ostrołęka) oraz Ada Bartosiewicz (KS Raszyn).

Zawodniczki Uniwersytetu Warszawskiego czekał bardzo trudny początek rozgrywek. W pierwszych dwóch meczach przegrały z Nowy Świt Górzno (1:5) i WAP Włocławek (2:4). Przed meczem z Medykiem Konin zajmowały ostatnie miejsce II w lidze. Rywalki w dwóch meczach zdobyły trzy punkty i plasowały się pięć lokat wyżej.

Boisko pokazało, że nie będą to łatwe punkty dla Medyka. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, choć golem dla UW powiało ok. 30 minuty, gdy sam na sam z bramkarką rywalek znalazła się Aleksandra Łyżwińska. Zawodniczka z numerem 21 na niebieskiej koszulce obróciła się i uderzyła piłkę, ale lepsza okazała się stojącą między słupkami Julia Woźniak.

Po chwili sędzia Aleksandra Mańko ogłosiła przerwę, żeby zespoły uzupełniły płyny. Spotkanie rozpoczęło się o godzinie 11 i rozgrywane było przy 30 stopniach Celsjusza, choć temperatura odczuwalna musiała być jeszcze większa. Jedynym zacienionym miejscem na stadionie była trybuna na której zasiadała grupka kibiców.

Po zmianie stron pierwszą groźną akcję stworzyły zawodniczki w białych strojach. Pod bramką Zuzanny Nikisz zagotowało się, ale wszystko wyjaśniła Emilia Jarzyna wybijając piłkę z pola karnego.

W 51 minucie padła jedyna bramka tego meczu. Lewą strona boiska przedarła się Anita Sikora i zagrała do ustawionej w środku pola karnego wspomnianej już Emilii Jarzyny, która dopełniła formalności. Po chwili zawodniczka UW utonęła w uściskach koleżanek z drużyny.

Później przewagę zdobyły piłkarki Medyka, które zwłaszcza skrzydłami napędzały swoje akcje. Aktywne były zwłaszcza Sofia Lutsfan i Hanna Skryhanava. W jednej z akcji „nożycami” próbowała strzelać zawodniczka z Konina, ale uderzyła nad poprzeczką. Po kilku minutach również nad bramką strzelała Oliwia Jaśniak. Obrona UW robiła wszystko by nie dawać miejsca i czasu na oddanie dobrego strzału.

Akademiczki liczyły na kontry, ale udało się wyprowadzić dwie dobre akcje zaczepne. Nie przyniosły one gola, ale wystarczyły by zyskać cenne sekundy i dać odpocząć defensywnie. Po ostatnim gwizdu zawodniczki Uniwersytetu Warszawskiego cieszyły się z trzech punktów na które przed meczem pewnie mało kto liczył.

– Wygraliśmy dzięki dyscyplinie taktycznej i ogromnemu zaangażowaniu. Dziewczyny zostawiły całe serce na boisku i jak widać to się opłaciło. W pełni świadomie przyjęłyśmy rywalki na naszej połowie. To może tylko tak wyglądało, że zostałyśmy zepchnięte do obrony. Cofnęłyśmy się, żeby zostawić miejsce sobie do kontrataków. To się opłaciło, bo zdobyłyśmy trzy punkty. To dla nas bardzo ważna zdobycz, bo odbijamy się w ligowej tabeli. Początek rundy mamy bardzo trudny i każdy punkt jest ważny – powiedziała po meczu Maria Wąsowska, trenerka AZS UW.

W sobotę 3 września zawodniczki AZS Uniwersytetu Warszawskiego zagrają na wyjeździe z Ostrovią 1909 Ostrów Wielkopolski.

AZS Uniwersytet Warszawski – Medyk II Konin 1:0 (0:0)
Emilia Jarzyna ’51

AZS UW: Zuzanna Nikisz – Angelika Kacalak, Julia Przybyłkowicz, Zuzanna Maciejewska, Anita Sikora, Aleksandra Pindelska, Marta Pruszczyk, Agnieszka Gołębiowska, Emilia Jarzyna, Maja Rębiś, Aleksandra Łyżwińska – Sylwia Żbikowska, Kinga Rosłoń, Ada Bartosiewicz

Tekst/foto: Robert Zakrzewski

 

Tagged .