Dawid Szpejna znaczy legenda

Ostatnie spotkanie szczypiornistów AZS Uniwersytetu Warszawskiego w tym sezonie upłynęło pod znakiem podziękowań i wzruszeń. Swój 216 mecz w barwach azetesiaków rozegrał Dawid Szpejna. Więcej już nie będzie, bo starcie z Orlętami Zwoleń było jego pożegnalnym.

Ostatnia kolejka rozgrywek I ligi nie miała wpływu na walkę o awans do turnieju mistrzów i dalsze ubieganie się o promocję do Ligi Centralnej. Nawet wygrana AZS UW nad Orlętami i ewentualna porażka Juranda Ciechanów z Warszawianką nie dawała już nic azetesiakom ze względu na gorszy bilans bramkowy. Mimo to w sobotę w hali przy ul. Banacha w nie zabrakło kibiców, którzy chcieli podziękować swoim graczom za udany sezon. 

W tym gronie łatwo można było rozpoznawać było rodzinę i bliskich Dawida Szpejny, którzy ubrani byli w koszulki upamiętniające 200 mecz w barwach AZS UW i 1000 bramkę. Nawet trener AZS UW Piotr Obrusiewicz stanął przy ławce w koszulce meczowej Dawida. Przed spotkaniem odbyła się też miła uroczystość i w hali zawisła koszulka z numerem 22. Skrzydłowy w barwach Uniwerku występował od sezonu 2009/2010. Jednym z największych sukcesów był awans do barażów o Superligę w sezonie 2011/2012 przegrany jednak z Piotrkowianinem.

– Jeszcze może i chciałbym pograć, ale kiedyś trzeba skończyć żeby spędzić czas z rodziną, z żoną i z dziećmi. Jestem wzruszony, bo tyle lat tu spędziłem, wiele lat byłem tu kapitanem i taki mecz to jest super przeżycie. Chciałbym, żeby każdy coś takiego mógł przeżyć. Szkoda, że ten mecz nie decydował o awansie, ale uważam że zawaliliśmy spotkanie w pierwszej rundzie z Konstantynowem Łódzkim i chyba zlekceważyliśmy rywala. Trzeba się cieszyć z drugiego miejsca i będę dalej kibicował chłopakom – mówił Dawid Szpejna, wieloletni zawodnik AZS Uniwersytetu Warszawskiego.

Początek meczu z Orlętami był bardzo wyrównany. Do 8 minuty utrzymywał się remis 2:2, a jedną z bramek dla AZS UW rzucił z rzutu karnego Dawid Szpejna i nie było to jego jedyne trafienie w tym spotkaniu. Później dzięki dobrej grze z kontry i przechwytom gospodarze powiększali swoją przewagę. Do przerwy było już był 18:7. Całe spotkanie gospodarze mieli pod kontrolą, co pokazali zdobywając bramkę nawet grając w podwójnym osłabieniu. Ostatecznie AZS wygrał 32:24.

Szczypiorniści AZS Uniwersytetu Warszawskiego zajęli w tabeli I ligi drugie miejsce z dorobkiem 51 punktów. W 22 meczach zwyciężyli 15 razy ponieśli 5 porażek. Dla części zawodników to już koniec sezonu. Ale studenci Uniwerku jadą teraz do Opola, bo przed nimi finał Akademickich Mistrzostw Polski w piłce ręcznej i walka o medale.

Projekt współfinansowany ze środków m.st Warszawy.

Tekst: Robert Zakrzewski