To było godne powitanie z basenem olimpijskim. W meczach 2. kolejki Ekstraklasy grupy mistrzowskiej nasi piłkarze wodni spławili tzn. odprawili z kwitkiem Waterpolo Poznań zdobywając komplet punktów.
Po występach przy ul. Potockiej nasi zawodnicy przeprowadzili się z Żoliborza na Ochotę, na jeden z najnowocześniejszych obiektów w stolicy. Pływalnia Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego to prawdziwa ekstraklasa i doskonałe miejsce do walki o ligowe zwycięstwa. Zresztą wszystko wskazuje, że sekcja piłki wodnej AZS UW przycumuje tam na dłużej.
– Wiele osób pracowało na to żebyśmy mogli tu zagrać i jesteśmy im wdzięczni. Jest to wspaniałe doświadczenie wystąpić na takim pięknym obiekcie. To na pewno spełnienie jednego ze sportowych marzeń, a jeszcze jakby mogły być pełne trybuny, to w ogóle była by pełnia szczęścia. Rozmiary basenu wpływają na całą grę, bo większe znaczenie ma tu przygotowanie fizyczne – mówił Bartosz Borkowski, kapitan drużyny.
W sobotnim spotkaniu przeciwko drużynie z Wielkopolski nasza ekipa nie miała większych problemów zwyciężając aż 16:5. Decydująca okazała się ostatnia kwarta wygrana aż 7:0. Graczami meczu zostali wybrani azetesiak – Przemysław Rudziński i Paweł Handze z Waterpolo Poznań.
Dużo bardziej zacięty był drugi mecz rozgrywany w niedzielę. Od samego początku w basenie trwała wymiana ognia. Wynik rywalizacji otworzył grający w białym czepku Rafał Nerlewski, ale szybko wyrównał z rzutu karnego Bartłomiej Kowalewski. Choć prowadziliśmy w pewnym momencie już 3:1, to pierwsza kwarta zakończyła się skromną przewagą 4:3.
Drugie osiem minut otworzył bramką na 5:3 Andrzej Maciejewski. Wychowanek klubu Pałac Młodzieży Warszawa ustalił też wynik pierwszej połowy na 9:4. Kolejne dwie kwarty były bardzo wyrównane, ale identycznym stosunkiem kończyły się na naszą korzyść (5:4, 5:4 – red.) Ostatecznie mecz zakończył się wygraną 19:12. Graczami meczu zostali wspomniani Rafał Nerlewski i poznaniak Bartłomiej Kowalewski.
– W pewnym momencie zaczęliśmy rotować składem, żeby nie zamęczyć podstawowych zawodników. Chłopaki byli jednak mentalnie gdzie indziej, zamiast dograć mecz do końca i myśleć o dyscyplinie w obronie. Zaczęła się gra po swojemu i nietrzymanie systemu. Poznań trochę taką szarpaną grą dorzucił nam bramki. Naświetlimy już to co się stało, żeby nastąpiła u chłopaków refleksja. To jest młody zespół, który cały czas się uczy. Oni grali już w różnych zespołach na poziomie ekstraklasy, ale to nie był nigdy ich zespół. To są w 90 % wychowankowie klubów warszawskich i teraz grają dla siebie – ocenił po meczu trener Jakub Bednarek.
W tabeli Ekstraklasy zajmujemy drugie miejsce, mając na koncie komplet 12 punktów, tak jak prowadząca Polonia Bytom – aktualny mistrz kraju. Drużyny dzieli tylko bilans bramkowy. Przypomnijmy, że drużyna AZS UW jest beniaminkiem, a mimo to w tym sezonie zdobyła już Puchar Polski i ma ogromne szanse na dublet.
Autor: Robert Zakrzewski
Foto: Michał Żbikowski (Inter Press Photo)