Siła drużyny daje srebrny medal w narciarstwie

Dwa lata temu były ósme, rok temu szóste a teraz zdobyły srebrny medal Akademickich Mistrzostw Polski w narciarstwie alpejskim. W Zakopanem studentki Uniwersytetu Warszawskiego przypieczętowały udany sezon.

Od poniedziałku 6 marca marca na zakopiańskiej Harendzie rozgrywane były Akademickie Mistrzostwa Polski w narciarstwie alpejskim. Walka o medale trwała trzy dni i toczona była w slalomie gigancie i slalomie. Udział w rywalizacji wzięło blisko 400 osób z 43 szkół wyższych. Sito eliminacji było gęste, bo do finału w każdej z konkurencji awansować mogło tylko po 50 osób wśród kobiet i mężczyzn.

Poziom był wysoki, bo na starcie stanęli medaliści mistrzostw kraju w różnych kategoriach wiekowych, uczestnicy zimowej uniwersjady w Lake Placid czy też mistrzostw świata. Nie brakowało niespodzianek co pokazały pierwsze dwa dni eliminacji. Jednak największe emocje towarzyszyły oczywiście finałowi.

W środę zamiast prognozowanych opadów śniegu, świeciło piękne słońce, a na termometrach było około 5 stopni Celsjusza. Dla zgromadzonych kibiców było więc idealnie, czego nie można powiedzieć o narciarzach. Mimo, że trasa posypana została salmiakiem, który miał związać śnieg, to i tak uczestnicy twierdzili że było dość miękko.

Po wygranej w klasyfikacji drużynowej cyklu AZS Winter Cup narciarki Uniwersytetu Warszawskiego z dużymi nadziejami podchodziły do rywalizacji w ramach Akademickich Mistrzostw Polski. Do finału w gigancie zdołała pewnie awansować Mari Strzeżek, która ostatecznie była 10 z łącznym czasem 1:17.5. Trzy lokaty niżej uplasowała się jej koleżanka Adrianna Borowik (1:17.6).

W finałowej 50 znalazła się też Maria Grządkowska, która była 43 nie kończąc jednak drugiego przejazdu oraz Dominika Srokosz, której wypięła się narta i nie ukończyła swojego pierwszego przejazdu finałowego. Wszystkie jednak zdobyły cenne punkty dla uczelni.

Natomiast w slalomie najwyżej uplasowała się Adrianna Borowik, która była 10 z łącznym wynikiem 1:25.56, a tuż za nią zawody ukończyła Maria Strzeżek z czasem 1:26.47. Na 24 pozycji rywalizację zakończyła Maria Grządkowska (1:39,55), a 37. była Dominika Srokosz mając za sobą tylko pierwszy przejazd (51.48). Postawa finalistek dała im srebrny medal za zawodniczkami AWF Katowice.

– W tym roku mieliśmy dużo dziewczyn bardzo dobrze jeżdżących i zajmowałyśmy wysokie miejsca przez cały sezon AZS Winter Cup. Wygrałyśmy tam „generalkę” i jak widać to zaprocentowało podczas Akademickich Mistrzostw Polski. To był fajny sezon, bo dużo trenowałyśmy i jeździłyśmy jak widać się opłaciło. Sam poziom AMP-ów był bardzo wysoki i ja nie pamiętam takiej stawki, bo zjechało się wiele osób z kadry Polski. Różnice czasowe nie były jednak takie duże jakich wszyscy się spodziewaliśmy – mówiła na gorąco Adrianna Borowik.

W finale slalomu mężczyzn wystąpił tylko Jerzy Lasecki, który zajął 27 pozycję z łącznym wynikiem 1:46,25. W gigancie do decydującej fazy nie przebili się Piotr Trzeciak (56,03), Krzysztof Bira (1:03,13) i wspomniany Jerzy Lasecki, który nie ukończył pierwszego przejazdu.

– Faktycznie mamy mało dobrze jeżdżących studentów na Uniwersytecie Warszawskim. Większość wybiera inne uczelnie. U nas jest dużo dobrych dziewczyn, ale nie wiem z czego wynika ten podział. Mamy jednak dobrze jeżdżącego Mikołaja Sosnowskiego, który jednak w niedzielę podczas team eventu doznał kontuzji barku. Jest też Jerzy Lasecki, który startuje odważnie i często to jest tak że dojedzie z dobrym wynikiem, ale nie dojedzie wcale. Mam nadzieję, że oni nakręcą męską ekipę – dodaje Adrianna.

Dodajmy, że Adrianna Borowik i Maria Strzeżek wywalczyły też srebrne oraz brązowe medale w typach uczelni ( Uniwersytety) w slalomie i w gigancie.

Tekst: Robert Zakrzewski
Foto: Michał Szypliński/ skifito.pl