Na koniec długiego weekendu rozegrano akademickie derby pomiędzy koszykarkami AZS Uniwersytetu Warszawskiego i AZS Szkołą Gortata Politechniką Gdańską. Gospodynie były blisko rewanżu za porażkę poniesioną w pierwszej rundzie. Jednak wszystko rozstrzygnęło się w ostatnich trzech minutach meczu.
Okres świąteczno-noworoczny sprawił, że jeszcze nie wszyscy zdążyli wrócić w rytm codziennych obowiązków. Nie można tego powiedzieć o koszykarkach, które w I lidze rozgrywały swój drugi mecz w ciągu zaledwie czterech dni. W środę koszykarki AZS UW wygrały na wyjeździe z KKS Olsztyn aż 77:59. Natomiast zawodniczki AZS PG pokonały w lokalnym pojedynku AZS Uniwersytetu Gdańskiego (58:55). Jedna z ekip mogła kontynuować swoją zwycięską serię.
Przed niedzielnym meczem rozgrywanym w hali przy ul. Szturmowej faworytkami były gdańszczanki, które w tabeli zajmowały 3. miejsce z dorobkiem 23 punktów. Stołeczne azetesiaczki znajdowały się na 8. miejscu z 19 oczkami. Pierwszy mecz między tymi drużynami rozgrywany jeszcze w październiku zakończył się wygraną politechniki 67:53.
Chociaż pierwsze punkty w meczu zdobyła zawodniczka w czerwonym stroju – Wanesa Furman, to inauguracyjna kwarta ułożyła się po myśli drużyny AZS Uniwersytetu Warszawskiego. Trafienia Izabeli Zdrodowskiej, Weroniki Karpiszuk czy Natalii Bucyk pozwoliły im wyjść na prowadzenie. Po trafieniu „za trzy” wspomnianej Bucyk było 17:8. Drużyna przyjezdna nie składała broni i na 30 sekund przed końcem tej części meczu 17-letnia Dominika Ullmann zmniejszyła straty (27:21).
Po chwili przerwy koszykarki z Gdańska ruszyły do odrabiania strat. Ciężar rozgrywania brała na siebie m.in. Agnieszka Haryńska, która w zeszłym roku razem z koleżankami zdobyła złoty medal Akademickich Mistrzostw Polski w koszykówce 3×3. Jej trafienie w drugiej kwarcie doprowadziło do remisu 31:31, a po kilku sekundach politechnika już prowadziła, bo rzutem za trzy punkty popisała się Furman. W zespole Uniwersytetu Warszawskiego robiła co mogła Zdrodowska i trafiała Zuzanna Wrzesień, ale i tak na przerwę gospodynie schodziły przegrywając jednym punktem (43:44).
Trzecia odsłona była najbardziej wyrównana o czym może świadczyć jej wynik 16:17. Wychodząc na ostatnie 10 minut zespoły wiedziały, że wynik nie jest tu jeszcze przesądzony. Zwłaszcza, że już na początku ostatniej partii Natalia Bucyk wykorzystała dwa rzuty osobiste i doprowadziła do remisu (61:61). Szybko jednak zrewanżowała się Rutkowska i Ullmann, ale wspomniana Bucyk rzutem za trzy przedłużyła nadzieje kibiców Uniwersytetu Warszawskiego.
Na trzy i pół minuty przed zakończeniem meczu po trafieniu Zdrodowskiej było 72:74. To też ostatni moment, kiedy koszykarki AZS UW mogły liczyć jeszcze na wygraną. Po chwili imponująca skutecznością Dominika Ullman zdobyła kolejne punkty z aż 33, które zgromadzi w tym meczu. W odpowiedzi nie trafiły kolejno Wrzesień i Bucyk z drużyny Uniwersytetu Warszawskiego. Problemów ze skutecznością nie miały za to koszykarki Politechniki Gdańskiej: Haryńska i Dominika Ullmann, która ustaliła wynik na 72:85.
Najskuteczniejszą koszykarką AZS Uniwersytetu Warszawskiego została Izabela Zdrodowska z 22 punktami, która przyznała że część tego dorobku chętnie by oddała za końcowy sukces.
– Koszykówka to gra błędów i kto popełni ich mniej ten wygrywa. Na naszą niekorzyść koleżanki z Gdańska popełniły tych błędów mniej. Uważam, że w pewnym momencie zawiodła nas głowa. Im wpadło kilka punktów, a my zrobiłyśmy straty i zaczęły się problemy. Szkoda, bo był to rewanż i chciałyśmy się lekko odgryźć. Może uda nam się spotkać jeszcze w play-offach i pokazać na co nas stać – oceniła po meczu Iza Zdrodowska.
To nie koniec akademickich derbów w najbliższym czasie. Już 15 stycznia koszykarki AZS Uniwersytetu Warszawskiego czeka zaległy mecz z AZS Uniwersytetu Gdańskiego. Drużyny sąsiadują ze sobą w ligowej tabeli więc zapowiada się wyrównany pojedynek.
Tekst: Robert Zakrzewski
Foto: Marcin Selerski
AZS Uniwersytetu Warszawskiego – AZS Szkoła Gortata Politechnika Gdańska
72:85
(27:21,16:23,16:17,13:24)
(8.01.2023)