Trzy gole Michała Klausa i obawa o wynik

Wszyscy wiedzą, że w razie pożaru trzeba wezwać straż pożarną, ale tym razem strażak był na miejscu i pomógł opanować sytuację. Trzy gole Michała Klausa przyczyniły się do wygranej futsalistów AZS UW Darkomp Wilanów z Górnikiem Polkowice (5:4). Wynik spotkania ważyły się do ostatnich sekund.

Po ponad dwumiesięcznej przerwie na parkiety wróciły rozgrywki Futsal Ekstraklasy. W tym czasie kibice emocjonowali się mistrzostwami Europy, a zawodnicy AZS UW grali w 1/16 krajowego pucharu i półfinałach Akademickich Mistrzostw Polski. Jak się miało okazać długa zimowa przerwa nieco jednak uśpiła czujność azetesiaków.

W niedzielnym starciu z przedostatnią drużyną w tabeli faworytami byli gospodarze, którzy na inaugurację sezonu wygrali w Polkowicach 6:0. Pewne było jednak, że Górnik chcąc walczyć o utrzymanie będzie liczył na wywiezienie z Warszawy punktów. Goście udowodnili to już w 21 sekundzie meczu, kiedy to objęli prowadzenie. Szybką kontrę mocnym uderzeniem wykończył Rui Carlos Pinto.

Chwilę później wynik mógł być jeszcze wyższy, bo w dobrej sytuacji przed bramką Kamila Wójcika znalazł się Marcel Wolan. Zawodnik z Polkowic obrócił się z obrońcą na plecach i uderzył minimalnie niecelnie. Goście stwarzali sobie więcej okazji na co szybko zareagował trener AZS UW – Maciej Karczyński biorąc czas już w początkowym fragmencie gry.

Kilka mocnych słów musiało poskutkować, bo w 7 minucie spotkania był remis. Była to pierwsza tak udana akcja gospodarzy w tym meczu i od razu zakończona golem. Po wymianie kilku podań Michał Klaus zagrał do Macieja Piwowarczyka, a ten na skrzydle minął rywala i z trudnej pozycji pokonał bramkarza.

Mimo upływu czasu i kilka szans później wynik meczu nie ulegał zmianie. Blisko pokonania bramkarza AZS UW był ponownie Rui Carlos Pinto. Portugalczyk odebrał piłkę na środku boiska i popędził na osamotnionego Kamila Wójcika. Jego strzał trafił jednak w słupek. Schodząc na przerwę powody do radości mieli za to gospodarze. Na minutę przed końcem czasu Michała Klausa znalazł się w polu karnym rywali i ofiarnym strzałem podwyższył na 2:1.

Po zmianie połów obraz gry był bardzo wyrównany. Pierwszą okazję strzelecką mieli goście, ale w odpowiedzi Michał Klaus wykończył podanie od Macieja Pikiewicza i w 23 minucie było już 3:1. Szybko jednak kontaktowego gola zdobyła drużyna z Polkowic po strzale Oleksandra Nahaitseva, a w 31 minucie znów był remis za sprawą Marcela Wolana.

W Warszawie pachniało sensacją, ale przypomniał o sobie Michał Klaus, który na co dzień pracuje jako strażak i teraz też pomógł ugasić pożar. W 36 minucie otrzymał podanie z autu w polu karne, obrócił się i pewnie uderzył. Po kilku sekundach najlepszy strzelec drużyny – Maciej Pikiewicz przedarł się prawą stroną i huknął nie dając szans Wojciechowi Wojtowiczowi.

Goście spróbowali gry w przewadze, ale zawodnicy AZS UW bronili się mądrze. W pewnym momencie piłkę przejął Michał Rabiej i oddał strzał przez ponad połowę boiska trafiając w słupek. Wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą, kiedy w jednej z sytuacji sędziowie odgwizdali szósty faul AZS. Rozpoczęły się dyskusje, bo miało to oznaczać rzut karny przedłużony. Na półtorej minuty przed końcem z 10 metrów trafił Marcel Wolan. I choć Górnik jeszcze próbował naciskać, to nie starczyło im czasu na więcej by zremisować.

– Cieszą indywidualne statystyki, a jak wygrywa drużyna to jest to podwójna radość. Wiedzieliśmy, że nie będzie to łatwe spotkanie, choć wielu kibiców patrząc na wynik pierwszego meczu mogło uważać inaczej. W komentarzach przewidywania były takie, że gładko wygramy, a jak widać nie był to łatwy mecz, bo wygrywamy tylko jedną bramką i do końca była obawa o wynik. Wychodząc na mecz byliśmy nieco zaspani i jak dostaliśmy gola na 0:1 to było jak cios obuchem w głowę – mówił po meczu Michał Klaus, zawodnik AZS UW Darkomp Wilanów.

W tabeli Futsal Ekstraklasy drużyna AZS UW Darkomp Wilanów zajmuje 7. miejsce z dorobkiem 23 punktów. W następnej kolejce podopieczni Macieja Karczyńskiego zagrają na wyjeździe z AZS Uniwersytetem Gdańskim.

AZS UW Darkomp Wilanów – Górnik Polkowice 5:4 (2:1)
Piwowarczyk (7), Klaus, (19, 23,36), Pikiewicz (36) – Rui Carlos Pinto (1), Nahaitsev (24), Wolan (31, 39)

Autor: Robert Zakrzewski
Foto: Marcin Selerski (archiwum)

(13.02.2022)

Tagged , .