Trudna przeprawa piłkarzy ręcznych z SMS ZPRP Płock

Mecz, który miał być formalnością zamienił się w emocjonujący pojedynek. Nasi szczypiorniści wygrali z ostatnim zespołem w tabeli 1 ligi – SMS ZPRP Płock 23:20 i
schodząc z parkietu mogli odetchnąć z ulgą.

Już pierwsza akcji meczu dała prowadzenie naszej drużynie dzięki Ernestowi Pilarskiemu. Po chwili kolejne trafienia dla AZS Uniwersytetu Warszawskiego dołożyli Wiktor Przybysz, Szymon Salamoński i Dawid Szpejna. W szóstej minucie AZeteSiacy prowadzili już 4:0 i wydawało się, że wygrana z ekipą, która w tym sezonie przegrał wszystkie swoje mecze jest niemal pewna.

Coś się jednak zacięło w dobrze działających trybach maszyny. Sygnał do ataku dla młodej drużyny z Płocka dał Andrzej Widomski zdobywając pierwszą bramkę. Zanim się nie obejrzeliśmy, a był już remis 4:4. Gospodarze meczu nie potrafili wrócić na swoje tory, a goście grali ambitnie i z fantazją.

Zespoły punktowały się wzajemnie, ale żadna ze stron nie mogła objąć przewagi wynoszącej więcej niż jedna bramka. Pierwsza połowa zakończyła się naszą skromną przewagą 12:11, a ostatnie trafienie w tej części zdobył Michał Steć. Wyrównać miał szansę jeszcze Widomski z wolnego, ale jego sprytny rzut mijający mur obronił nasz bramkarz Krzysztof Lipka.

Druga połowa zaczęła się od trafienia grającego w czerwonej koszulce Krzysztofa Mitruczuka, który wykorzystał rzut karny. Na tablicy świetlnej znów był remis, ale niezbyt długo, bo na prowadzenie 13:12 wyprowadził nas znów obrotowy Ernest Pilarski. W odpowiedzi celnością popisał się bramkarz SMS Mateusz Węgliński, który przerzucił cały parkiet i trafił do naszej siatki. Było to w momencie, gdy graliśmy z wycofanym bramkarzem.

Na sześć minut przed końcem meczu utrzymywał się wynik 20:19. Wtedy więcej zimnej krwi i doświadczenia okazali nasi zawodnicy. Dwie bramki zdobył Olaf Zagroda, a jedną dołożył wspominany już Pilarski. Rezultat na 23:20 ustalił 18-letni rozgrywający SMS – Andrzej Widomski.

Mimo zwycięstwa trener Piotr Obrusiewicz nie był zadowolony z postawy podopiecznych.

Kiedyś znany polityk powiedział, że nie ważne jak się zaczyna, ale jak się kończy. Tym razem początek był obiecujący, ale poluzowaliśmy. Przyjechali do nas młodzi i ambitni
zawodnicy na co uczulałem chłopaków. Rywale zrobili na mnie dobre wrażenie i ich trener powinien być z nich zadowolony, bo ja tego samego nie mogę powiedzieć o moim zespole. Strasznie dużo popełniliśmy błędów technicznych, a spowodowane to moim zdaniem było brakiem koncentracji. Starsi zawodnicy, których mam w zespole podeszli do tego meczu tak, że skoro przyjechała ostatnia drużyna, to na pewno wygramy mecz. Jestem brzydko mówiąc zażenowany taką postawą – mówił trener AZS UW i były reprezentant Polski w piłce ręcznej.

Najwięcej bramek w naszej drużynie zdobył Olaf Zagroda – 6, o jedno trafienie mniej dołożył Ernest Pilarski. Dla porównania najlepszy strzelec w drużynie SMS ZPRP Płock Andrzej
Widomski miał na koncie 11 bramek.

AZeteSiacy w tabeli 1 ligi gr. C zajmują 4. miejsce z dorobkiem 23 punktów. W następnej kolejce drużyna AZS UW będzie pauzować, a na parkiet wróci dopiero 20 marca.

 

AZS Uniwersytet Warszawski – SMS ZPRP Płock
23:20 (12:11)

 

Autor: Robert Zakrzewski / AZS Uniwersytetu Warszawskiego
Zdjęcia: Marcin Selerski

Tagged .