Chociaż trzecie miejsce w tabeli I ligi to wciąż wysoka pozycja, ale w praktyce strata do lidera jest już znaczna i wynosi sześć punktów. W meczu 8. kolejki I ligi piłki ręcznej pomiędzy AZS Uniwersytetu Warszawskiego i ROKiS Radzymin gospodarze nie mogą pozwolić sobie na kolejną stratę.
W miniony weekend nasi szczypiorniści przegrali we własnej hali z liderem I ligi Jurandem Ciechanów 17:22. Chociaż po pierwszej połowie był remis 9:9, to ostatecznie punkty pojechały do miasta położonego nad rzeką Ładynią. Mecz miał być okazją, żeby odrobić straty do lidera rozgrywek. Ale skoro się to nie udało, to teraz ważne jest, żeby nie zgubić punktów w meczu z teoretycznie słabszymi przeciwnikami.
Takim rywalem z pewnością jest ROKiS Radzymin, który w sześciu do tej pory rozegranych spotkaniach wygrał tylko dwa razy. W poprzedniej kolejce Radzyminie przegrali z AZS AWF Warszawa dwoma bramkami 24:26, chociaż do przerwy też był remis (12:12). W tabeli zespoły AZS UW i ROKiS dzieli pięć miejsc, więc nie trudno wskazać faworyta.
Gospodarze z pewnością liczyć będą na kolejne bramki Dawida Szpejny, który w 8 meczach zdobył 41 trafień. Cenne bramki dla AZS UW zdobywa też Kacper Wawszczak, który jak do tej pory rzucił 28 goli. Natomiast najlepszy strzelec ROKiS Szymon Brzozowski do tej pory 18 razy miał powody do radości.
Azetesiacy nie mogą lekceważyć przeciwników, bo w meczu z nieco słabszymi drużynami zdarzały im się potknięcia. Tak było choćby pojedynku przeciwko niżej plasującym się Włókniarzem Konstantynów przegranym 30:31.
Kto tym razem będzie cieszył się z punktów przekonamy się w sobotę 26 listopada o godzinie 19. Z powodu zmiany gospodarza mecz rozgrywany będzie w hali przy ul. Banacha 2a. Dla kibiców wstęp wolny.
Projekt współfinansowany ze środków m.st Warszawy.
Txt: Robert Zakrzewski
Foto: Marcin Selerski