Słowo tradycja odmieniane było tu przez wszystkie przypadki. W Warszawie po raz 69. odbył się wyścig wioślarskich ósemek pomiędzy Uniwersytetem i Politechniką. Tak jak w ostatnich latach zwyciężyli stołeczni inżynierowie. Ale tym razem ważniejsze było to, że udało się podtrzymać ciągłość zmagań.
W piękny sobotni dzień, na Kanale Żerańskim rozegrano zawody regaty Warsaw River Race. Łącznie stawiło się 18 osad żeńskich, męskich i mieszanych, które startowały m.in. w wyścigach na czas. Frekwencja może cieszyć, zwłaszcza że tego dnia w życie weszły nowe obostrzenia w walce z pandemią.
Główną atrakcją imprezy było starcie pomiędzy ósemkami Uniwersytetu Warszawskiego i Politechniki Warszawskiej. Zwycięska passa uczelni technicznej trwa niemal dekadę i w tym roku została podtrzymana. Triumfowała Politechnika pokonując 1000 m w czasie 3 minuty i 8 sekund. Przeciwnicy potrzebowali na przepłynięcie dystansu 25 sekund więcej (3:33).
– Cieszę się bardzo, że wygraliśmy. To mój drugi sezon, więc to jeszcze dla mnie nowość, nie mogę powiedzieć, że się przyzwyczaiłem. Mam nadzieję, że uda się podtrzymać ciągłość tych regat, bo w ostatnim czasie Uniwersytet Warszawski miał problem z zebraniem składu i liczę, że się odbudują – powiedział Maciej Koperski, szlakowy Politechniki Warszawskiej.
Niewiele brakowało, a pojedynek między uczelniami trzeba byłoby przełożyć, tak jak tegoroczne regaty The Boat Race, czyli renomowany wyścig pomiędzy Oxford i Cambridge. Zawody na Tamizie zostały odwołane jeszcze w marcu z powodu pandemii.
– Udało nam się zrobić to, czego nie udało się zrobić w Londynie. Odwołanie wyścigu między Oxford i Cambridge było wielką sensacją. Jeszcze wczoraj po komunikacie dotyczącym zakazu zgrupowań powyżej 5 osób zrobiliśmy naradę trenerską debatując czy to rozporządzenie obejmuje sport? Bo jeśli tak, to czy nie zrobić wyścigu na czwórkach? Byliśmy na to przygotowani, tak żeby podtrzymać rywalizację. Regatom pewnie było daleko do tych z najlepszych czasów, ale ważne że tradycja została zachowana – powiedział Robert Borys z osady Uniwersytetu Warszawskiego i jeden z organizatorów zawodów.
Na najlepszych czekały dyplomy, puchary i medale. Organizatorzy już myślą o przyszłym roku, bo wtedy odbędzie jubileuszowy 70. wyścig pomiędzy Uniwersytetem i Politechniką.
Autor: Robert Zakrzewski