Futsalistki pozostają w Ekstralidze

Przewagi uzyskanej po pierwszym barażowym meczu nasze zawodniczki nie mogły roztrwonić. Choć rewanżowy pojedynek z Włókniarzem Białystok wydawał się być formalnością, to dostarczył wielu emocji.

W walce o pozostanie w Ekstralidze rywalkami naszych futsalistek była drużyna Włókniarza Białystok, która zajęła drugie miejsce w tabeli I ligi. Do pierwszego pojedynku doszło w miniony weekend w stolicy Podlasia, gdzie azetesiaczki wygrały wysoko, bo aż 6:1. Była to spora zaliczka przed rewanżem rozgrywanym w środę w Centrum Sportu i Rekreacji UW.  

Od samego początku do ataku ruszyły zawodniczki z Białegostoku, które nie miały nic do stracenia. W 2 minucie Wiktoria Hryniewska przejęła piłkę na naszej połowie i wykończyła sytuację golem. Na odpowiedź nie trzeba było jednak długo czekać, bo minutę później mocno i precyzyjnie na bramkę Włókniarza uderzyła Emilia Jarzyna.

Ponownie prowadzenie przyjezdnym dała Julia Lasota, która rozpoczęła kontrę jeszcze przed własnym polem karnym i popędziła przez całe boisko. Będąc w sytuacji dwa na jeden z naszą bramkarką zdecydowała się uderzyć po ziemi. Piłka przeszła pod interweniującą Natalią Mikułą i znalazła się w siatce.

Zbliżała się ósma minuta meczu, gdy nasze zawodniczki znów doprowadziły do remisu. Gola na 2:2 zdobyła Paulina Pokraśniewicz, która otrzymała prostopadłe podanie od Emilii Jarzyny. Zawodniczka grająca na dużym boisku w drużynie UKS Loczki Wyszków nie dała szans bramkarce rywalek.

Wspomniany duet przypomniał o sobie cztery minuty później. Tym razem w roli asystentki wystąpiła Pokraśniewicz, która dograła piłkę z lewej strony a wszystko wykończyła Emilia Jarzyna, czekająca już w środku pola karnego.

Pozostałe gole w pierwszej połowie strzelała już tylko drużyna z Białegostoku. Gdy nasze futsalistki zyskiwały przewagę i stwarzały sobie kolejne okazje, to wyrównała wspomniana Julia Lasota. Na minutę przed przerwą inna zawodniczka w białym stroju zdobyła gola, tyle że samobójczego dając nam prowadzenie – 4:3.

– Uważam, że zagrałyśmy bardzo dobry mecz i zrealizowałyśmy wszystkie zadania, które nakreśliła nam trenerka. Szkoda tych trzech straconych bramek, ale w pewnym momencie może wkradło się jakieś rozluźnienie. Trzeba jedna cieszyć się z ostatecznego wyniku i pozostania w ekstralidze – mówiła po meczu Paulina Pokraśniewicz.

Ledwo drużyny wróciły na parkiet po przerwie, a już podwyższyć mogła wspominana Pokraśniewicz, która znalazła się w sytuacji sam na sam z bramkarką Włókniarza. Zawodniczka musiała poczekać na gola niecałe półtorej minuty. Rywalki mogły tylko patrzeć na numer 11 widniejących na jej plecach, kiedy to wyprowadzała szybką kontrę zakończoną trafieniem z dystansu. 

Rezultat na 6:3 ustaliła Emilia Jarzyna trzy minuty przed końcem meczu, która skutecznie wykończyła krótkie rozegranie rzutu rożnego. Zawodniczka popisała się hattrickiem, tak jak w pierwszym wyjazdowym meczu rozgrywanym w Białymstoku.

Drużyna w dwumeczu zwyciężyła 12:4 i zapewniła sobie utrzymanie w futsalowej ekstralidze. Za rok ich celem ma być coś więcej niż walka w barażach.

– Początek sezonu miałyśmy bardzo obiecujący i cele poważniejsze niż gra w barażach. Niestety w trakcie rozgrywek zmieniała się nasza sytuacja kadrowa. W tej chwili wypadły nam trzy zawodniczki, które zaczynały sezon i to była duża strata. Czasem brakowało rytmu w naszej grze, bo jak szło nam dobrze, to brakowało bramek i takiej kropki nad i. Były też momenty spadku koncentracji. Dlatego szanujemy grę w barażach i to że w przyszłym sezonie znów będziemy mogły grać w ekstralidze – oceniła trenerka Maria Wąsowska.

Przed zawodniczkami AZS UW nie ma zbyt wiele czasu na świętowanie, bo w weekend rozpoczyna się runda wiosenna piłkarskiej II ligi kobiet. Po pierwszej części rozgrywek azetesiaczki zajmują w tabeli 8. miejsce.

 

AZS Uniwersytet Warszawski – Włókniarz Białystok

6:3 (4:3)

Jarzyna (3,12,37), Pokraśniewicz (7,21), bramka samobójcza (19) –  Hryniewska (2),  Lasota (5, 17)

Skład: Natalia Mikuła, Julia Przybyłkowicz (kpt), Agnieszka Gołębiowska, Emilia Jarzyna, Antonina Białek – Angelika Kacalak, Marta Kałacińska, Paulina Pokraśniewicz, Maja Rębiś, Zuzanna Maciejewska, Aleksandra Pindelska

Autor: Robert Zakrzewski

Tagged .